Sygnały uspokajające – obniżanie napięcia u koni
Konie często używają sygnałów uspokajających w codziennych sytuacjach i komunikacji z innymi końmi czy też z ludźmi. Zwykle jednak ludzie nie potrafią ich dostrzec lub po prostu nie mają pojęcia, że na przykład zwykłe obrócenie głowy może być sygnałem uspokajającym. Jeśli znamy sygnały uspokajające którymi posługują się konie, to z łatwością możemy ocenić, kiedy koń je przekazuje a także możemy je stosować wobec naszych koni żeby skutecznie obniżyć ich poziom stresu.
W poniższym artykule opiszę najróżniejsze sygnały uspokajające wykorzystywane przez konie do zażegnywania konfliktów w ich codziennym życiu. Używają ich nie tylko względem innych koni, ale też do nas ludzi – od nas zależy, czy je rozpoznamy i odpowiednio się zachowamy, aby pomóc koniowi się zrelaksować.
Kiedy konie używają sygnałów uspokajających?
Sygnały uspokajające są używane gdy pojawia się w otoczeniu nowy bodziec (koń, osoba, przedmiot) lub gdy napięcie konia wzrasta. Konie pokazują je, kiedy są zestresowane, ale chcą znaleźć wyjście z sytuacji, zamiast z niej uciec. Konie zwykle wybierają ucieczkę gdy napięcie staje się dla nich zbyt wysokie.
Rodzaje sygnałów uspokajających
- Obracanie głowy – to jeden z najczęściej używanych przez konie sygnałów uspokajających. Jeśli na przykład idziemy po konia na pastwisko, a on na nas patrzy, po czym obraca głowę w innym kierunku i wraca do poprzedniego ustawienia. Można łatwo przeoczyć ten sygnał, bo często jest trudny do wychwycenia. Ale jest to bardzo ważny znak – koń chce nas w ten sposób zapewnić, że nie ma złych zamiarów i możemy się spotkać. Jednak kiedy obserwujemy u konia takie zachowanie, należy patrzeć na całe ciało konia – jeśli obraca całe ciało lub jeżeli obraca głowę żeby zobaczyć coś z tyłu to wtedy nie jest to już sygnał uspokajający. Najłatwiej rozpoznać uspokajające obrócenie głowy od popatrzenia się za siebie, patrząc na oczy konia. Gdy koń patrzy się za siebie, ma szeroko otwarte, błyszczące oczy. Natomiast gdy pokazuje sygnał uspokajający, jego oko nie jest tak szeroko otwarte i jest matowe.
- Rozdzielanie – ma miejsce, gdy koń działa jako przegroda między dwiema stronami (mogą to być inne konie, ludzie i konie, albo nawet konie i przedmioty). Koń wtedy chce oddzielić coś, co jest dla niego cenne od potencjalnego zagrożenia. Robią to np. klacze, gdy bronią swoje źrebaki od innych koni lub ludzi, pozwalając w ten sposób źrebakowi na uspokojenie się. My także możemy z tego skorzystać z tej metody – gdy np. widzimy, że koń się boi jakiegoś przedmiotu, możemy zadziałać jako bariera pomiędzy koniem a strasznym przedmiotem. Dzięki temu koń pozbędzie się napięcia i nabierze pewności siebie.
- Obracanie się zadem – często jest uważane za oznakę lekceważenia przez konia. Nic bardziej mylnego! Koń chce nam przez to przekazać, że nie chce negatywnej eskalacji. Zwykle jest równoznaczne z powiedzeniem przez konia: „Dobra, skończmy już tę dyskusję”. Oczywiście jest wtedy całkowicie rozluźniony! Jeśli jest spięty i ma położone uszy to lepiej zwiewać, bo możesz dostać kopniaka!
- Obracanie się bokiem – znaczy mniej więcej to samo co obrócenie zadem, ale zwykle po pokazaniu boku coś jeszcze się dzieje, nie jest to koniec dyskusji. Można to łatwo zaobserwować w stadzie koni – pojawia się jakaś konfrontacja, potem jeden z koni obraca się bokiem, a wtedy reszta koni wraca do swoich zajęć. Ale nie jest to koniec porachunków – zwykle po jakimś czasie znów dochodzi do tej sytuacji. A więc obrócenie się bokiem nie kończy dyskusji, ale ją przerywa na chwilę.
- Podchodzenie po łuku – to kolejny sygnał uspokajający, który sygnalizuje że koń ma dobre zamiary. Kiedy podchodzimy do konia na pastwisku, możemy też wykorzystać ten sygnał i zamiast podejść na wprost do konia, iść do niego łukiem.
Kiedy możemy użyć sygnałów uspokajających?
Jeśli widzimy, że koń pokazuje sygnały uspokajające, zastanówmy się dlaczego to robi. Jaki bodziec wywołał tę reakcję? Jaka jest sytuacja? Czy napięcie u konia rośnie? Jak wygląda wyraz pyska? Czy powinnam wejść i pomóc zmienić tę sytuację? Czy może zostawić konia z problemem aby sobie z nim poradził? Jeżeli widzimy, że koń nie radzi sobie z sytuacją, możemy pomóc mu poprzez użycie sygnałów uspokajających – czy to rozdzielania, czy innych sygnałów.
Po co używać sygnałów uspokajających?
Powinniśmy zawsze edukować się w zakresie języka ciała koni i powinniśmy rozumieć, co konie próbują nam przekazać. Jest to bardzo przydatne w naszej relacji z koniem, bo nie jest to tylko jednostronna komunikacja, ale działająca sprawnie w obie strony. Dzięki niej koń czuje się zrozumiany i będzie chętny do współpracy. Nie powinniśmy tylko rozkazywać koniowi, ale też nauczyć się, co koń ma nam do powiedzenia.
Źródła:
Rachel Draaisma, „Sygnały uspokajające, czyli jak obniżać napięcie konia i oswajać go z otoczeniem”
Dodaj komentarz
Bądź pierwszy!