Michelle Payne – złote dziecko wyścigów konnych

Payne1

Australijka Michelle Payne została pierwszą kobietą w historii, która wygrała prestiżową gonitwę Melbourne Cup. Na jej konia o imieniu Prince of Penzance bukmacherzy płacili 100 dolarów za każdego postawionego dolara, co znaczy, że był on kompletnym outsiderem. Mimo tego Michelle pokonała konkurencję i sięgnęła po zwycięstwo we wspaniałym stylu. Droga do ogromnego sukcesu i światowej sławy Michelle nie była jednak usłana różami.

Od tragedii do triumfu   

Michelle była najmłodszym dzieckiem z dziesięciorga rodzeństwa. Kiedy miała sześć miesięcy jej mama ginie w wypadku samochodowym, a jej ojciec Paddy staje się jedynym żywicielem rodziny. W roku 2007 starsza siostra Brigid spada z konia. Osiem miesięcy później umiera na wskutek pęknięcia tętniaka i ataku serca. To już kolejne bolesne wydarzenie, które jeszcze bardziej cementuje całą rodzinę i hartuje Michelle.

Payne2

Ojciec Michelle, Paddy, był mleczarzem oraz trenerem koni. Dzięki pomocy starszych dzieci oraz miłości do koni udawało mu się podołać wszystkim obowiązkom. Z dziesięciorga dzieci aż ośmioro zostało zawodowymi dżokejami, choć Paddy nigdy nikogo do niczego nie przymuszał.

Payne3

Dewiza Paddy’ego?

„Cokolwiek złego przytrafi ci się w życiu, jesteś w stanie sobie z tym poradzić. Wierz w Boga i ufaj, że spotka cię coś dobrego w przyszłości.”

Kiedy Michelle oglądała wyścigi z udziałem swojego starszego rodzeństwa, zawsze marzyła tylko o jednym – by robić dokładnie to samo. W wieku pięciu lat rozpoczęła jeździć konno na rodzinnym kucyku, a w wieku piętnastu lat zaczęła się ścigać, czyli najwcześniej jak tylko jest to dozwolone. Od samego początku przejawiała niesamowity talent, ale nauka była okupiona cierpieniem. Pęknięta czaszka, uszkodzenie dziesięciu kręgów, złamane żebra oraz złamany nadgarstek – to efekt wielu upadków, które są częścią tego zawodu.

Payne4

Jej najbliżsi próbowali przekonać ją do rezygnacji, ale ona z właściwym sobie uporem nie poddawała się. Ba, wydawała się nawet jeszcze bardziej zdeterminowana.

„Wygrałam moją pierwszą w życiu gonitwę na naszym rodzinnym torze. Dosiadałam konia należącego do taty, który wcale nie był jakiś wyjątkowy. Było to coś niesamowitego”.

„Wyścigi to moja pasja, nie praca. To coś co kocham całym sercem”.

Payne6

Michelle współpracuje na co dzień ze swoim nieco starszym bratem, który choruje na Zespół Downa. Stevie (bo tak ma na imię) od zawsze spędzał każdą wolną chwilę z Michelle, która pomagała mu w komunikowaniu się ze światem.

„Stevie nie był w naszej rodzinie traktowany jakoś inaczej. Miał swoją pracę, którą musiał wykonać, jak my wszyscy. Fantastycznie potrafi zajmować się końmi, doskonale jeździ konno, no i świetnie się z nimi dogaduje. W efekcie przygotowuje konie do wyścigów i jest w tym niezastąpiony.”

Payne5

Michelle okrzyknięto ‘Złotym Dzieckiem Wyścigów Konnych’ w Australii. Jej twarz pojawia się na ekranach telewizorów, billboardach i magazynach w całej Australii. Jest celebrytką i bywa to niestety dość uciążliwe, ale jak sama przyznaje:

„Kocham to, co robię i jestem super szczęśliwa. Nie mogę prosić o więcej. Reszta nie ma znaczenia.”

 

 

źródło: cnn.com | zdjęcia: cnn.com

Dodaj komentarz

1 Komentarz do "Michelle Payne – złote dziecko wyścigów konnych"

Powiadom o
avatar

Sortuj wg:   najnowszy | najstarszy | oceniany
Anka
Gość
Anka
5 lat 1 miesiąc temu

Właśnie wróciłam z filmu „Dogonić marzenia”, który jest historią o Michelle. Wszystko przedstawione jest z bardzo dużą dbałością o wizualne podobieństwo do oryginału,
Nawet rolę jej brata Steviego zagrał on sam osobiście (O ile dobrze pamiętam wzmiankę na początku filmu). Cała historia i w ogóle tematyka wyścigów konnych zostały oczywiście przedstawione w sposób filmowy i obudowane klimatem który tak w rzeczywistości niekoniecznie ma tam miejsce ale przecież chodziło o to żeby film był ciekawy dla „normalnych ludzi”. 😉
Ach… Łezka się w oku zakręciła bo kiedyś tam dawno to ja ponad 10 lat jeździłam w Warszawie na Służewcu objeżdżając konie wyścigowe…

wpDiscuz