Koń by się uśmiał! cz. 1
Na dobry początek dnia nieco końskiego humoru 🙂
Czego koń nigdy nie zamawia w restauracji?
– Kopytek.
***
Do młodego jeźdźca podchodzi instruktor.
– I jak się jeździ?
– Wspaniale. Koń jest bardzo dobrze wychowany. Zatrzymuje się przed każdą przeszkodą, żebym mógł ją pokonać pierwszy.
***
Po wyścigu zdenerwowany trener krzyczy na dżokeja:
– Przecież na ostatniej prostej mogłeś pobiec szybciej!!!
– Pewnie że mogłem, ale szkoda mi było konia zostawiać.
***
Na targu prowadzona jest sprzedaż koni. Przy jednym z nich stoi zainteresowany klient i mówi do właściciela:
– Ten koń jest ślepy.
– Ależ skąd – odpowiada właściciel – Proszę się na nim przejechać.
Klient wsiada na konia i gna na nim do przodu widzi przed sobą ścianę i nagle w nią uderza. Poturbowany idzie do właściciela i mówi:
– A nie mówiłem, że ten koń jest ślepy?
Na to właściciel – Ślepy, ślepy ale jaki odważny…
***
Rozmawiają dwa ślepe konie:
– Startujemy jutro w Wielkiej Pardubickiej?
– Nie widzę przeszkód.
Dodaj komentarz
Bądź pierwszy!